Poruszanie się na chodziku nie należy do rzeczy szczególnie przyjemnych, zwłaszcza dla osób cierpiących na SLE, czyli stwardnienie rozsiane. Ponieważ ruch przychodzi im coraz trudniej, lepszym rozwiązaniem są wózki elektryczne. Czy jednak warto od razu kupować elektryczny wózek, czy też raczej zdecydować się na tradycyjnie napędzany siłą mięśni?
Jakie zalety i wady mają elektryczne wózki inwalidzkie?
Przemieszczanie się dzięki energii elektrycznej w wózku inwalidzkim pozwala na dużą mobilność niepełnosprawnego. Bez wysiłku jest on w stanie przemieszczać się na duże odległości bez pomocy drugiej osoby.
Obecnie elektryczne wózki inwalidzkie producentów sprzętu medycznego są cenowo na tyle przystępne, że jeśli jeszcze doliczy się dofinansowanie, to będziemy w stanie zakupić jeden dla siebie. Szczególnie skorzystają na tym osoby mające poważne ograniczenia ruchowe, jak te cierpiące na SLE albo paraliż połowy ciała po wylewie do mózgu.
Niestety, elektryczne wózki inwalidzkie również mają swoją wadę w postaci ciężaru. Uniemożliwia to właściwie przemieszczanie się po budynkach, nawet z pomocą drugiej osoby. Wniesienie wózka inwalidzkiego razem z jego pasażerem może być zbyt wielkim wyzwaniem nawet dla wyćwiczonych rehabilitantów.
Wózki inwalidzkie ręcznie napędzane
Oczywiście w takim momencie cenniejsze będzie skierowanie swojej uwagi na >wózki inwalidzkie ręcznie napędzane. Są one lekkie, tanie i przede wszystkim bardzo mobilne. Ich konstrukcja pozwala na łatwe zjeżdżanie ze schodów samemu niepełnosprawnemu, a także wnoszenie go przez dwie osoby.
Wadą oczywiście jest fakt, że wózki inwalidzkie tego rodzaju nie nadają się dla osoby o sparaliżowanych albo bardzo słabych ramionach. W takich momentach poruszanie się samemu jest zwyczajnie niemożliwe.